Osłabieni brakiem Maćka Kowalaczyka, oraz na ławce z Magusiakiem i Osieckim jechali do Strzegomia piłkarze Piasta Żerniki na mecz XVI kolejki ligowej kolejki.
Spotkanie toczyło się przez jego większą część w środku pola. Oba zespoły czuły do siebie widoczny respekt, a jedyna bramka spotkania padła w 31 minucie, kiedy to po stałym fragmencie gry Bartłomiej Góździoł musiał skapitulować.
Od 80 minuty gospodarze radzili sobie w osłabieniu ponieważ kapitan AKS i strzelec jedynej bramki otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwona kartkę.
Na kilka minut przed końcem spotkania ambitnie grający Wrocławianie za sprawą Mateusza Piekarskiego zdobyli bramkę, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i gol nie został uznany.
Ostatecznie Piast po dobrej grze wrócił ze Strzegomia na tarczy. Przed Wrocławianami pauza, a potem ostatni mecz rundy z drużyną Uni Bardo. Ostatnie spotkanie w 2020 roku odbędzie się na Osinieckiej 21 listopada o godz. 13.30.